niedziela, 3 sierpnia 2014

Rozdział 3 - Poznaję Rachel

Wstałem.

   Dzisiaj byłem bardzo wyspany. Pewnie dlatego, że spałem na łóżku. Nie wiedziałem tylko jak się na nim znalazłem. Ale byłem szczęśliwy. Postanowiłem się rozejrzeć. Byłem w jakiejś wielkiej sali. Dookoła było sporo innych łóżek, tyle że szpitalnych. Pomyślałem, że to miejsce to coś w stylu uzdrowiska. Niektóre łóżka były zajęte. Leżeli na nich prawdopodobnie moi rówieśnicy. Chyba ranni.

Spojrzałem na lewo. Na łóżku obok siedziała jakaś osoba, ale nie widziałem jej zbyt wyraź. Po chwili, gdy wzrok mi się wyostrzył zauważyłem dziewczynę podobną do Cindy. Podobieństwo było szokujące. Ta sama postawa. Te same rozpuszczone, rude włosy. Te same błyszczące, zielone oczy. Nie wiedziałem co powiedzieć.

- Cześć, czekałam aż wstaniesz - powiedziała nastolatka podobna do Cindy - Ja jestem Rachel.

- Co... Gdzie ja jestem?

- Nie mogłam się doczekać aż cię poznam. Już nic ci nie grozi. Jesteś w obozie herosów.

Czy ona powiedziała ,,w obozie herosów"?! O nie... Więc to nie był sen. Tedd, potwory, obóz herosów... Więc to było naprawdę?!

- Co się ze mną stało? - zapytałem

- Spałeś. Tedd musiał cię na chwilę uśpić "Dormatem" – takim nowym wynalazkiem dzieci Hefajstosa. Mówił, że się go trochę przestraszyłeś.

- Ja się nikogo nie przestraszyłem... – powiedziałem lekko oburzony – Zaraz... jakie dzieci Hefajstosa, że niby tego z Mitologii?

- Mamy dużo spraw do omówienia – powiedziała Rachel – Teraz możesz być spokojny, tu nic cię nie zaatakuje, nie ma potworów.

Nie wiedziałem o co jej chodzi. Cindy... a raczej Rachel powiedziała, że mamy dużo do omówienia. Coś czułem, że długo zostanę w tym obozie.

- Słyszałeś o Mitologii Greckiej ? – ciągnęła dalej Rachel - Zacznijmy od tego, że to wszystko jest prawdą. Bogowie olimpijscy na prawdę istnieją. Potwory również. Wszystkie mity wydarzyły się kiedyś na prawdę. To jest dość skomplikowane, ale będziesz musiał to zrozumieć. To ważne bo czeka cię ważna... – zatrzymała się. Na pewno chciała coś powiedzieć, ale uznała, że to za wcześnie. Tak przeczuwałem.

   Nie wiedzieć czemu, zrozumiałem co Rachel do mnie mówiła, ale trochę w to wątpiłem. Bogowie Olimpijscy? To mnie trochę niepokoiło, ale zaciekawiło.

- Ale w takim razie – zapytałem – gdzie my jesteśmy?

- Wiesz... Bogowie czasem schodzili na Ziemię gdzie wraz ze śmiertelnikami mieli dzieci. Rodzili się wtedy Herosi tak zwani Półbogowie. Tu jest właśnie miejsce dla takich. Mogą się tu szkolić, trenować, aby w przyszłości wyrosnąć na wielkiego herosa.

   Zamyśliłem się. "Na HEROSA’’? Czy to znaczy, że ja też nim jestem?

- A więc chcesz mi powiedzieć, że ja jestem Herosem? Wydawało mi się, że to pytanie ją lekko zaniepokoiło.

- Co byś powiedział na wycieczkę po obozie? – zapytała, zmieniając temat. No cóż zgodziłem się. Ale chciałem jak najszybciej poznać odpowiedź na moje pytanie


   Obóz na zewnątrz wydawał się jak zwykły obóz dla nastolatków. Tyle, że ten był no jakby to powiedzieć... niebezpieczny. Było tam bardzo dużo różnych zajęć, w których obozowicze uczestniczyli. Niektórzy strzelali z łuku, inni trenowali zapasy, jeszcze inni walczyli na miecze. Jednak najbardziej mnie zdziwiło, że niektórzy latali na... Pegazach? Mieli także wiele innych zajęć, których wymienienie zajęłoby mi z godzinę.

- Proszę bardzo! Zapoznaj się z naszym obozem. Od jutra zaczniesz trening- powiedziała Rachel. Ale jaki trening? Zapewne zginę już w trakcie rozgrzewki. Postanowiłem zmienić temat.

- Tak, więc Rachel – zacząłem – powiedz w takim razie czy jestem półbogiem, czy nie.

   Przez chwilę nic nie odpowiadała, jakby się zastanawiała co powiedzieć, ale później zaczęła:

- To jest trochę trudne, ale twoim ojcem nie jest żaden Bóg Olimpijski...

   Spojrzała w niebo. Czułem, że nie wie co mi powiedzieć. Z jej wyrazu twarzy zrozumiałem, że jest lekko zakłopotana.

- Więc – ciągnęła dalej Rachel – wiem tylko, że nie jest nim żaden Bóg Olimpijski, jednak wyczuwam, że to ktoś kto żyje dłużej od nich, ktoś kto ma jeszcze większą moc, ktoś kto chce się zemścić na całym świecie. To wszystko. Nic więcej nie wiem.

- Ale powiedz mi jedno. Skąd ty to wszystko wiesz? Dlaczego chciałaś, abym trafił do obozu?

- Nie wiem czy to zrozumiesz, ale ja jestem Wyrocznią Delficką, przepowiada przeze mnie głos bogów, potrafię przepowiadać przyszłość, wiem dużo rzeczy, ja jestem pewna, mam przeczucie... -zawahała się - że ty Kenny, właśnie ty będziesz musiał wyruszyć... na misję- słowo ,,misję" brzmiało to trochę jakby powiedziała ,,na śmierć" co mnie bardzo zaniepokoiło - inaczej cały świat... zginie. - dokończyła

   Już za jakiś czas mam wyruszyć na misje. Tylko jak sobie poradzę. Mama mówiła, że mam wyjątkowe moce, ale problem w tym, że ja nie mam mocy. Wiem chociaż jedno: tym mężczyzną ze snu jest mój ojciec i chce mnie zabić.

- Porozmawiamy później – powiedziała Rachel – Spałeś długo, ale na szczęście zdążysz na nasze ognisko.

   Złapała mnie za rękę i przeciągnęła mnie dalej za sobą. Miała ciepłe dłonie.

2 komentarze:

  1. FajowoxD jak zwykle xD
    Rozdział świetny :D
    dalej chwilowy brak pytań xD
    piszę tak aby kom był dłuższy :D
    Nie wiem co napisać Xd
    Albo już wiem :D
    Kenny xD
    Sorry za niezbyt składny kom ;)
    ~LoLa

    OdpowiedzUsuń
  2. Druga -.-
    Co do rozdziału to jest super xD (Ale to za krótki komentarz by były,więc zacznę się rozpisywać xD)
    Po pierwsze Rachel xD Podobna do Cindy...... xD No to będzie ciekawe xD
    Może to siostry? (Cherry spiskowiec xD)
    Lecimy dalej z tym czymś zwanym komem xD
    Więc mamy Obóz. I będzie misja...zabójcza misja....No będzie ciekawie xD
    No i Kenny xD Pewnie nawet nie wie co go czeka xD Albo wie xD Albo jednak nie wie xD Bo Rachel podobna do Cindy to pewnie się w niej zakocha xD (Swoją drogą Rachel i Cindy to może być jedna osoba,Teoria spiskowa nr 2 xD) Podejrzane dla mnie stały się słowa:
    -Nie mogłam się doczekać aż cię poznam. Już nic ci nie grozi. Jesteś w obozie herosów.
    I takim o to sposobem spodziewam się,że:
    1.Rachel zakochała się w nim xD (Coś może jak Ann i Percy xD)
    lub
    2.On po prostu jest sławny w Obozie
    lub
    3. Obie poprzednie możliwości razem
    O i Rachel wie,że on nie jest herosem,więc to znaczy,że
    Albo się w nim zakochała i zebrała o nim wszystkie informacje
    Albo jest jego fanką
    Albo po prostu wie,bo jest wyrocznią
    Albo wszystko razem wzięte
    Taaa teraz wyszło na to,że ja skupiłam się na tej dwójce xD No,bo w sumie tak jest, bo on nie jest herosem,który jedzie/idzie/leci czy coś takiego na zabójczą misję, a ona jest wyrocznią xD I stąd tyle tez xD
    Tylko żadna nie mówi,jak mieliby być razem xD No,ale to nie mój problem xD I końcówka rozdziału xD Czuję co się święci xD To ognisko będzie (nie)zwyczajne xD I takim o to sposobem kończymy dzisiejszą działalność komentarzową na twoim blogu xD Jak się pojawi next to będą komy xD (Niech on będzie szybko,bo ja lubię pisać komy xD) Mam nadzieję,że Cię nie zanudziłam tym komentarzem xD
    Pozdrawia Cherry xD

    OdpowiedzUsuń